Budowa zaplecza SEO – jak, ile i dlaczego?
Dni taniego pozycjonowania już za nami. Po krótkiej analizie anglojęzycznych stron narzędziem Clusteric Auditor – przekonamy się, że strony w topach w USA, czy UK mają zainwestowane w linkowanie setki tysięcy dolarów. Mówimy o stronach, które zbierają po 1 tyś. unikalnych wejść miesięcznie z Googla. Koszt kliku z Adwords w USA jest zrównany z kosztem pozycjonowania. W Polsce jest to nadal 1,5-3 krotna przewaga dla specjalistów SEO.
Nic dziwnego, że branża zaczyna się zamykać i znika coraz więcej darmowych miejsc do linkowania. Wychodzi temu na przeciw zaplecze SEO o którym piszę w tym artykule. W tym artykule przekonasz się, dlaczego pozycjonowanie za 99zł miesięcznie to ściema!
Co to zaplecze?
Zaplecze służy do podnoszenia rankingu strony docelowej w Google. To składowa każdej lepszej kampanii SEO. Tylko 18% firm nie korzysta z zaplecz jako sposobu do zdobywania linków (dane pochodzą z https://linkhouse.pl/aktualnosci/link-building-w-polsce-2017-wyniki-badania/) Proces tworzenia zaplecz jest kosztotwórczy, czasochłonny, pochłaniający przy tym od 10-60% kosztów pozycjonowania.
Zaplecze sklepu internetowego jeszcze pięć lat temu wyglądało jak słabej jakości blog, na którym wstawione zostały treści ala:
Faktycznie się składa, że momentami meble z Nowego Sącza nie istnieje no aktualna kiedy istnieć winna, bowiem nie ma właściwych warunków. Rzeczywiście bliskie jedzenie przy meblach jest dyscypliną wyborów, których nieustannie działamy.
Tak stworzona strona była następnie linkowana za 150 złotych. Po jakimś czasie wstawialiśmy link do strony docelowej, a ta na frazę meble Nowy Sącz szybowała z 30 na 27 pozycję. Koszt zamykał się w 250 zł.
Przykład strony zapleczowej jeszcze kilka lat temu:
To już przeszłość. Teraz jest to co najwyżej zaplecze niższego poziomu, które nie linkuje do strony klienta.
Przez ręczne działania pracowników Google oraz skargi użytkowników, budowanie tego typu zaplecz jest nieopłacalne. Co ważniejsze, nie zbudujemy dziś strony zapleczowej, która będzie pozycjonować, za mniej niż 400 złotych netto.
Budowa serwisu zapleczowego dziś
Zapleczem może być porównywarka, serwis ogłoszeniowy, blog, czy strona fikcyjnej organizacji, która wygląda jakby autor zapomniał podać wszystkich danych. W Polsce najpopularniejsze jest tworzenie blogów. W celu stworzenia bloga musimy liczyć się minimalnie z:
- opłatą domeny funkcjonalnej (.com.pl) oraz hostingu na rok na którym postawimy 10 zaplecz, aby zmniejszyć koszta (70 zł)
- postawieniem serwisu na gotowym szablonie oraz dostosowaniem go (150 zł)
- przygotowaniem 4 dobrych artykułów po 5 tyś znaków z grafiką (200 zł)
Łączny koszt to 420 złotych.
Następnie przychodzi czas na linkowanie.
Linkowanie
Aby strona zapleczowa przekazywała moc SEO musi spełnić dwa założenia – wiek oraz wystarczająco dobry profil linków, co przekłada się na:
- 2 artykuły sponsorowane słabej jakości + (180 zł)
- 4 wpisy do płatnych katalogów + (30 zł)
- 5 niestandardowych linków z ogłoszeń, rzadko używanych skryptów (40 zł)
- 15 linków z profili i sygnatur na forach internetowych oraz blogów + (50 zł)
Jak widać na samo minimalne linkowanie strony zapleczowej musimy wydać około 300 zł. Doliczając koszta budowy zaplecza, za całą zabawę zapłacimy 720 pln.
Czy warto budować zaplecza na własną rękę?
Środowiska pozycjonerskie mają świadomość, że z roku na rok znika coraz więcej miejsc na pozostawienie linka. Zaplecze wychodzi temu na przeciw, to inwestycja w przyszłość. Raz stworzone zaplecze może pozycjonować kilku klientów na raz, zmniejszając koszt. Zaplecze stworzone przez fachowca jest w stanie zwrócić się po umieszczeniu na nim linków do np. 8 stron internetowych. To znaczy, na każde zaplecze, przypada przykładowo 8 małych klientów, jeden większy z dużym budżetem, a resztę linków używamy do podlinkowania artykułów sponsorowanych.
Pozycjonowanie na własną rękę to pomyłka
Pozycjonowanie stron dla indywidualnych podmiotów przy ciągłych zmianach algorytmu Google staje się coraz mniej opłacalne. Agencja SEO dzięki zoptymalizowanym kosztom pozycjonowania zrobi to taniej i przy okazji sama na tym zarobi. Jeśli chcesz pozycjonować firmową stronę samodzielnie i myślisz, że uda Ci się na tym zaoszczędzić – rok 2017 to idealny czas, aby zmienić zdanie.
Wiele firm SEO ma problemy z nadążeniem za zmianami Google. Aby przetestować w praktyce każdą ze zmian algorytmu Google firmy SEO zmuszone są przeprowadzać drogie, pracochłonne testy. Na to trzeba mieć
- pieniądze;
- czas;
- doświadczenie.
Agencje rozbijają sobie ten koszt pomiędzy dziesiątki klientów, tak, aby pojedynczy klient nie dał rady tego odczuć. Dodatkowo pamiętaj, że jeśli zabierzesz się za to sam – musisz pozycjonować każdego miesiąca, zatrudnić osobę do optymalizacji Twojej strony.
Domena, która przestaje być pozycjonowana, automatycznie spada w rankingu Google. Mogą być to zmiany o 10 pozycji/rok, lub 10 pozycji co miesiąc. Wszystko zależy od konkurencji danej niszy. Ciągła praca wymaga szkoleń, inwestycji w zaplecza, zlecania niektórych elementów firmom podwykonawczym oraz uwagi pracodawcy.